Nabywanie i korzystanie z praw autorskich do utworów jest dość wrażliwą kwestią. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych przewiduje wiele specyficznych regulacji, których niedopatrzenie może słono kosztować – oprócz samych roszczeń finansowych, również nerwy związane z presją czasową i wizerunkową żeby zażegnać kryzys, gdy do klienta agencji zgłasza się osoba z żądaniem usunięcia materiałów, filmów lub reklamy ze względu na naruszenie praw autorskich. Czasu na reakcję jest mało, a ryzyko sporu wysokie. Klient praktycznie od razu zwraca się do agencji z żądaniem wyjaśnień. Co zrobić, by nie doprowadzić do takiej sytuacji? Jakie konsekwencje mogą grozić agencji? Jak sprawnie zażegnać kryzys? O wszystkim, co potrzebujesz wiedzieć, by zabezpieczyć swoją działalność w obszarze praw autorskich dowiesz się z tego artykułu.
Przychodzi autor do klienta…
A klient do agenta. Tak najprościej może dojść do sytuacji zapalnej związanej z potencjalnym naruszeniem praw autorskich. Finalnie materiały przygotowane przez Twoją agencję oznakowane są marką klienta lub są zamieszczane w sieci w jego kanałach komunikacyjnych (np. strona internetowa lub social media), więc w pierwszej kolejności osoba twierdząca, że doszło do naruszenia jej praw autorskich zgłosi się właśnie do niego. Poza tym, od klienta, w szczególności, gdy jest on znaną firmą, może ona liczyć na większe odszkodowanie oraz żądać publikacji odpowiedniego oświadczenia, co grozi wymiernymi stratami wizerunkowymi dla większych marek.
Odbicie piłeczki
Klient tymczasem zwykle daje wolną rękę agencji w zakresie strategii marketingowej, a w szczególności w doborze materiałów oraz prowadzeniu komunikacji. Sam zatem nie zamierza się poczuwać do winy – i przynajmniej w pewnym zakresie ma ku temu podstawy prawne, o czym dowiesz się w dalszej części tekstu.
Case Study
Omawiana sytuacja dotyczy zatem potencjalnego problemu, w którym Twoja agencja marketingowa na podstawie briefu/wytycznych klienta przygotowała kampanię, wszystko zostało dopięte na ostatni guzik i kampania wystartowała. W sieci dostępne są np. zdjęcia z influencerami, filmiki, reklamy lub inne materiały o charakterze twórczym, czyli wyróżniające się pewnym poziomem kreatywności i indywidualności. Materiały te zostały dostarczone przez Twoją agencję. W czasie trwania tej kampanii, do klienta zgłasza się osoba, która zarzuca, że materiały są np.:
- plagiatem,
- są jego autorskimi materiałami i zostały wykorzystane bez przeniesienia praw autorskich lub licencji,
- zawierają jego materiały, które zostały wykorzystane bez jego zgody,
- zawierają jego wizerunek, bez jego zgody.
Klient zatem kieruje się do Ciebie, jako osoby, której powierzył przygotowanie i poprowadzenie kampanii. Żąda wyjaśnienia sprawy, a także włączenia się w spór. Jak zachować się w takiej sytuacji?
Wiele zależy od tego, jak bardzo przygotowałeś/przygotowałaś się i wziąłeś/wzięłaś pod uwagę kwestie prawne związane z kampanią i czy podjąłeś/podjęłaś właściwe kroki, by zabezpieczyć swoje prawa do korzystania z cudzych utworów.
Ale zacznijmy może od kwestii utworów i praw autorskich.
Weź udział w bezpłatnym webinarze
Masz pytania, wątpliwości, chciałbyś/chciałbyś porozmawiać? Już dziś zapraszam Cię do odsłuchania mojego ostatniego webinaru dla marketerów. Zapisz się i zarezerwuj sobie miejsce: https://creativa.legal/webinar-marketing/ |
Czym jest utwór i co chroni jego autora?
Zgodnie z definicją utworu zawartą w art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, utworem jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci. Utworem jest zatem praktycznie wszystko, co jest efektem oryginalnego wytworu ludzkiego umysłu i zostało w jakiś sposób utrwalone, czyli istnieje możliwość zapoznania się z tym utworem przez innych.
Autorowi przysługują dwa rodzaje uprawnień:
- Autorskie prawa majątkowe – czyli wyłączne prawo do użytku komercyjnego, czerpania korzyści majątkowych z utworu – które to są zbywalne, a więc autor może je przenieść,
- Autorskie prawa osobiste – niezbywalne uprawnienia takie jak prawo do oznaczenia autorstwa utworu, prawo do nadzoru jego integralności.
CZĘŚĆ 1. – LEPIEJ ZAPOBIEGAĆ NIŻ LECZYĆ
Aby w ogóle nie dopuścić do sytuacji, w której ktoś występuje wobec Ciebie lub Twojego klienta z roszczeniami o naruszenie praw autorskich, konieczne jest odpowiednie zabezpieczenie prawne, jakim jest tytuł do korzystania z utworu. Jeśli sam jesteś twórcą contentu, gratulacje! Nie tylko wykazujesz się kreatywnym umysłem, ale również masz pełną swobodę korzystania i rozporządzania prawami autorskimi. Gdy jednak nabywasz te prawa od innych, w tym również od swoich pracowników lub współpracowników, musisz zadbać o odpowiednie umowy w celu nabycia prawa do wykorzystania utworów w działaniach marketingowych.
Nabycie praw do utworu
Aby móc korzystać z utworu gdy nie jesteś jego autorem, musisz nabyć do niego prawa. Do tego potrzebujesz zawarcia z autorem odpowiedniej umowy:
- Umowy przeniesienia autorskich praw majątkowych – gwarantuje ona najszersze uprawnienia dla nabywcy w zakresie wymienionych w niej pól eksploatacji utworu, umożliwia pełny użytek komercyjny. UWAGA! Umowa taka musi być zawarta w formie pisemnej! lub;
- Umowy licencyjnej (wyłącznej) – licencja wyłączna umożliwia Ci korzystanie z utworu na polach eksploatacji, jednakże prawa majątkowe pozostają przy twórcy. Innymi słowy, nie nabywasz praw do utworu „trwale”, lecz prawo do korzystania z niego w takim zakresie, w jakim wskazuje umowa i przez czas określony w umowie. Umowa licencji wyłącznej wymaga formy pisemnej;
- Umowy licencyjnej (niewyłącznej) – licencja niewyłączna umożliwia korzystanie z utworu, ale z tym zastrzeżeniem, że może on być również wykorzystywany przez inne osoby na tych samych polach eksploatacji, jeżeli autor udzieli im takiej samej licencji. Nie wymaga formy pisemnej, jest pewnego rodzaju formą „dorozumianą”, tzn., że jeśli nie sporządzono żadnej umowy pisemnej, a twórca przekazał nabywcy utwory, uznaje się, że dokonał tego na podstawie licencji niewyłącznej.
ZAPAMIĘTAJ: Umowa przeniesienia autorskich praw majątkowych i umowa licencji wyłączne wymaga formy pisemnej. Oznacza to, że pod umową muszą podpisać się własnoręcznie obie strony – twórca (zbywca) i nabywca. Brak dochowania tej formy skutkuje „zmniejszeniem” uprawnień nabywającego do tych, które odpowiadają licencji niewyłącznej. Formą pisemną nie jest forma mailowa, ani korespondencja elektroniczna podpisanych skanów.
Umowy do podstawa
Zawarcie odpowiednich umów jest podstawową formą zabezpieczenia się przed sytuacją zarzucenia Tobie lub Twojemu klientowi naruszenia praw autorskich. Ważne jest też, abyś sam zawarł odpowiednią umowę z klientem jeśli jesteś w sytuacji, gdy nie prowadzisz kampanii marketingowej dla klienta, a jedynie przekazujesz mu materiały – albo nawet gdy personel klienta jest częściowo samodzielnie zaangażowany w marketing, np. samodzielnie umieszcza materiały na social mediach, dokonuje pewnych ostatecznych obróbek.
Klient do samodzielnego posługiwania się materiałami również potrzebuje odpowiednich uprawnień – w tym zakresie konieczne jest, abyś przekazał mu uprawnienia w odpowiednim zakresie, tak by ten sam tytuł prawny, który Ty nabyłeś od twórcy, został dalej przekazany klientowi. Pamiętaj też o zasadzie, że nikt nie może przenieść na innego więcej praw, niż sam posiada – a więc jeśli przykładowo uzyskałeś licencję od twórcy na utwór, nie możesz przenieść do niego autorskich praw majątkowych.
Zwracaj uwagę na pola eksploatacji
Bardzo ważnym elementem każdej umowy przeniesienia autorskich praw majątkowych lub licencji są pola eksploatacji. Czym one są? Najprościej mówiąc, są to sposoby wykorzystania utworu. Czemu ten element jest kluczowy? Decydują o tym odpowiednie przepisy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, a dokładnie art. 41 ust. 2:
„Umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych lub umowa o korzystanie z utworu, zwana dalej „licencją”, obejmuje pola eksploatacji wyraźnie w niej wymienione.”
Pola eksploatacji, vide dozwolone sposoby wykorzystania utworów, powinny być precyzyjnie określone w umowie z twórcą. Jeśli twórcą jest nasz pracownik/współpracownik, klauzula przeniesienia praw autorskich w umowie współpracy/o pracę powinna być jak najszersza i wskazywać jak najwięcej pól eksploatacji, jak również prawo do dokonywania samodzielnych modyfikacji, przeróbek, adaptacji utworów. W przypadku nabywania od zawodowego twórcy, wiele zależeć będzie od ustaleń stron, gdyż często twórcy raczej „sprzedają” licencje do swoich utworów, w szczególności na mechanizmie licencji (głównie niewyłącznych) opierają się stocki.
Wizerunek
Podkreślenia wymaga także osobny obowiązek uzyskania pisemnej zgody na wykorzystanie wizerunku. W szczególności, gdy korzystasz z materiałów, na których znajdują się np. influencerzy, musisz uzyskać od nich na piśmie (a więc podpisaną odręcznie) zgodę na wykorzystanie wizerunku. W tym dokumencie należy dokładnie wskazać, w jakim zakresie wizerunek będzie wykorzystywany, a także można zawrzeć upoważnienie do dalszego udzielania zgody na wykorzystanie wizerunku w uzyskanym zakresie innym osobom i podmiotom.
Wobec ścisłych wymogów prawa autorskiego, każde nabycie uprawnień do korzystania z utworów/materiałów wiedzie przez odpowiednią umowę i nie da się tego uniknąć. Umową w sensie prawnym jest też nabywanie zdjęć czy filmów ze stocku – tak jak wspomniane zostało powyżej, jest to forma nabycia poprzez licencję niewyłączną. Kluczową rolę w zabezpieczeniu prawnym siebie i klienta odgrywa więc skrupulatność i świadomość obowiązków prawnych związanych z nabyciem i odpowiednim udokumentowaniem nabycia praw autorskich lub licencji do utworów, z których zamierzamy następnie korzystać w swojej działalności.
CZĘŚĆ 2. – MLEKO SIĘ ROZLAŁO
Może się zdarzyć, że nawet najwyższa staranność przy pozyskiwaniu praw autorskich zawiedzie – często naruszenia praw autorskich nie są intencjonalne, a są efektem niedopatrzenia lub ewentualnie braku wiedzy „zawczasu”. Co się stanie, gdy do klienta zgłosi się twórca i zgłosi roszczenia względem klienta za nieuprawnione użycie jego utworów? Czego twórca może dochodzić od Ciebie lub klienta?
Czym jest naruszenie praw autorskich?
Najprościej ujmując, naruszeniem praw autorskich jest każde nieuprawnione użycie cudzego utworu. Jeśli nie jesteś twórcą, musisz nabyć uprawnienia do utworu przez odpowiednią umowę. Do naruszenia dochodzi w sytuacji, gdy nie masz uprawnień do tego, by używać utworu – może to wynikać albo z braku umowy, albo z przekroczenia zakresu pól eksploatacji – szczególnie gdy brakuje odpowiedniej umowy, która jasno je określa.
Naruszenie nie musi być zatem intencjonalne – może być ono efektem niedopatrzenia lub braku zapewnienia odpowiedniej formy nabycia uprawnień do utworu.
Potencjalne roszczenia twórcy wobec naruszyciela praw autorskich
Autorowi utworów przysługuje kilka możliwości, które wskazuje art. 79 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Autor może wystąpić w pierwszej kolejności z żądaniem zaniechania naruszeń, a więc usunięcia materiału, który jest jego utworem, plagiatem lub zawiera jego utwór jako element.
Roszczenie to może być skierowane do klienta lub agencji (najprawdopodobniej będzie to klient ze względu, że to z nim zostanie skojarzony użytek w pierwszej kolejności). Żądanie to można skierować do naruszyciela, niezależnie od tego, czy zawinił on naruszeniu, czy nie ponosi winy. Przykładowo więc klient, który powierzył prowadzenie profilu na Facebooku w całości Twojej agencji i otrzymał wiadomość o wezwaniu do usunięcia materiału, będzie zobowiązany je usunąć – choć to żądanie z pewnością przekaże Tobie.
Roszczenia odszkodowawcze
Art. 79 daje podstawy autorowi do żądania odszkodowania w dwóch postaciach:
- na zasadach ogólnych, albo
- autor może skierować żądanie zapłaty odszkodowania ryczałtowego w wysokości dwukrotności wynagrodzenia, jakie byłoby należne za przekazanie uprawnień do korzystania z utworu (udzielenia licencji),
Oba roszczenia są do siebie podobne, ale występują pomiędzy nimi kluczowe, elementarne różnice.
Przede wszystkim do wystąpienia z takim roszczeniem konieczne jest w ogóle wystąpienie jakiejkolwiek straty majątkowej po stronie autora w związku z naruszeniem. Jako szkodę należy rozumieć pewne uszczuplenie majątku lub utracone korzyści. Pozwany może bronić się też tym, że powstała szkoda została zrównoważona przez uzyskane korzyści – choć może to brzmieć absurdalnie, czasem naruszenie praw autorskich może przyczynić się do promocji mniej znanego twórcy i spowodować wzrost sprzedaży jego zdjęć, nagrań lub muzyki dzięki zwiększeniu rozpoznawalności – z tymże powiązanie przyczynowo- skutkowe w tym zakresie musiałoby zostać udowodnione przez pozwanego, a to może być trudne[1].
Po drugie, autor musi wykazać, że zaszła przesłanka bezprawności, a więc pozwany naruszyciel nie miał uprawnień do wykorzystania utworu. Przed tym zarzutem najskuteczniej broni wielokrotnie wspomniana już umowa pisemna.
Najważniejszą różnicą pomiędzy żądaniem odszkodowania na zasadach ogólnych a odszkodowania ryczałtowego jest kwestia winy.
Zgodnie z zasadami ogólnymi, można dochodzić odszkodowania od kogoś, kto wyrządził ją działając w sposób zawiniony – umyślnie lub nieumyślnie, a więc także gdy dopuścił się on naruszenia działając z nienależytą starannością, a za takie działanie w przypadku profesjonalistów można uznać m.in. brak zawarcia pisemnej umowy przeniesienia praw autorskich.
Z kolei wynagrodzenia ryczałtowego można dochodzić od każdego naruszyciela, niezależnie czy jest on winny czy nie – tego stanu nie trzeba w ogóle udowadniać przed sądem[2].
Dlatego też autorzy często decydują się na odszkodowanie ryczałtowe, ponieważ jest ono znacznie prostsze w uzyskaniu przed sądem. Wystarczy wykazać, że powstała szkoda i że naruszyciel działał bezprawnie, a wina, świadomość dokonania naruszenia lub dobra/zła wiara pozostają wówczas bez znaczenia[3].
Wydanie korzyści
Autor może również domagać się wydania korzyści, jakie naruszyciel uzyskał w związku z bezprawnym wykorzystaniem cudzej twórczości. Również i w tym przypadku nie jest potrzebne wykazanie winy naruszyciela, a wystarczy sam fakt bezprawności działania. Autor może domagać się wyłącznie zwrotu takich korzyści, które mają charakter majątkowy i które naruszyciel uzyskał w drodze bezpośredniego przyczynienia się danego utworu do powstania korzyści.
Również i w tym przypadku nie jest konieczne wykazanie winy naruszyciela, co stanowi ułatwienie dla autora dochodzącego wydania korzyści.
Kto właściwie jest naruszycielem?
Najważniejszym pytaniem w kontekście współpracy agencji marketingowej z klientem jest kwestia tego, kto tak naprawdę jest naruszycielem. O ile twórca skojarzy swój utwór z marką klienta i skieruje roszczenie wobec niego, nie zawsze to klient będzie odpowiedzialny za naruszenie. Zależy to od wielu okoliczności faktycznych współpracy i tego, jak prowadzona jest kampania marketingowa i z czyich materiałów się w niej korzysta.
Sytuacja nr 1: Klient powierza agencji prowadzenie swoich kanałów na social mediach i powierza dostęp do panelu strony internetowej. Agencja wykorzystuje zasoby własne.
W takiej sytuacji jedynym naruszycielem praw autorskich jest agencja. Kluczowy jest tutaj art. 429 Kodeksu Cywilnego:
Kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności.
Klient decydując się na powierzenie prowadzenia działań marketingowych agencji, dokonuje wyboru podmiotu trudniącego się tym zawodowo i nie oczekuje się od niego, by dokonywał dokładniejszej weryfikacji profesjonalisty. Zatem w tej sytuacji, wyłączną odpowiedzialność ponosi agencja marketingowa.
Takie rozstrzygnięcie zapadło między innymi w sporze przed Sądem Okręgowym w Łodzi (sygnatura X GC 30/13). Jeżeli klient powierzył innemu, profesjonalnemu podmiotowi prowadzenie swojej strony internetowej, klient nie ponosi odpowiedzialności za naruszenie praw autorskich dokonane przez ten podmiot.
Takie stanowisko odnosi się do wszystkich roszczeń odszkodowawczych, a więc zarówno na zasadach ogólnych, jak i odszkodowania ryczałtowego[4].
Sytuacja nr 2: Klient powierza agencji prowadzenie swoich kanałów komunikacji, przy czym agencja korzysta z zasobów klienta (zakładamy, że klient nie jest uprawniony do materiałów)
W takiej sytuacji, odpowiedzialność za naruszenie praw autorskich będzie solidarna – oznacza to, że twórca będzie mógł dochodzić odszkodowania w całości albo od klienta, albo od agencji, ale tylko w przypadku dochodzenia odszkodowania ryczałtowego, gdzie nie jest konieczne wykazanie winy. Wówczas podstawą odpowiedzialności jest samo naruszenie, które ze strony klienta jest posiadaniem materiałów, do których nie ma uprawnień, a ze strony agencji będzie to publikacja materiału w sieci/przestrzeni publicznej.
Agencja w takiej sytuacji może nie być świadoma tego, że materiały klienta mogą być obarczone wadą prawną, a prowadzenie kampanii marketingowej może narazić ją na odpowiedzialność. Dlatego też po pierwsze, gdyby twórca dochodził odszkodowania na zasadach ogólnych, nie mógłby żądać odszkodowania od agencji, gdyż nie ponosiłaby ona winy za naruszenie. W przypadku roszczenia ryczałtowego, agencja mogłaby ponosić odpowiedzialność i dlatego gdy wiesz, że będziesz korzystał z cudzych materiałów pamiętaj o wprowadzeniu do umowy odpowiedniej klauzuli zabezpieczającej Twoje interesy:
Klient/Zleceniobiorca oświadcza i zapewnia, że żaden utwór w całości ani żaden z elementów utworów przekazanych lub udostępnionych Agencji w ramach Umowy i w celu wykonania przez nią obowiązków wynikających z Umowy, nie będzie naruszać jakichkolwiek praw lub dóbr osób trzecich, w tym dóbr osobistych i praw autorskich. Klient zobowiązuje się zabezpieczyć Agencję przed wszelkimi roszczeniami związanymi z naruszeniem praw autorskich lub praw własności intelektualnej, w tym poprzez przystąpienie do procesu sądowego oraz zwrot wszelkich kosztów i wydatków poniesionych w związku z takim naruszeniem, w tym wydatków poniesionych przez Klienta w związku z uczestnictwem w tym procesie.
W ten sposób, choć niekoniecznie uchronisz się przed możliwością odpowiedzialności przed samym autorem, zapewnisz sobie możliwość dochodzenia od Twojego klienta zwrotu kosztów i wydatków związanych z tym, że w ramach swoich obowiązków wykorzystałeś materiały, co do których otrzymałeś zapewnienie o ich legalnym pochodzeniu i uprawnieniach klienta do posługiwania się nimi.
Sytuacja nr 3: Klient współdziała z agencją w prowadzeniu social mediów i akceptuje/zatwierdza posty. Materiały pochodzą z bazy agencji.
W tej sytuacji odpowiedzialność również kształtuje się zgodnie z zasadą solidarności dłużników za naruszenie. Podstawą odpowiedzialności agencji będzie zamieszczanie postów i kierowanie kampanią marketingową z wykorzystaniem materiałów własnych. Klient w takiej sytuacji współdziała jednak z agencją, więc uczestniczy w samej czynności polegającej na naruszeniu praw autorskich. Wówczas to klientowi powinno zależeć na wprowadzeniu zabezpieczenia umownego analogicznego do przykładu z sytuacji 2:
Agencja oświadcza i zapewnia, że żaden z elementów Utworu przekazanego Klientowi w ramach Umowy, ani żaden Utwór jako całość, nie będzie naruszać jakichkolwiek praw lub dóbr osób trzecich, w tym dóbr osobistych i praw autorskich. Agencja zobowiązuje się zabezpieczyć Klienta przed wszelkimi roszczeniami związanymi z naruszeniem praw autorskich lub praw własności intelektualnej, w tym poprzez przystąpienie do procesu sądowego oraz zwrot wszelkich kosztów i wydatków poniesionych w związku z takim naruszeniem, w tym wydatków poniesionych przez Klienta w związku z uczestnictwem w tym procesie.
Wszystko zależy od okoliczności współpracy
Jak mogłeś/mogłaś przeczytać powyżej, bardzo wiele zależy od tego, na jakich zasadach opiera się współpraca Twojej agencji z klientem. Celem artykułu nie jest wskazanie każdej możliwej kombinacji, bo omówienie ich mogłoby się okazać niemożliwe. Niemniej jednak, jeśli Twoim zadaniem jest prowadzenie działań marketingowych z wykorzystaniem utworów, możesz być pewien/pewna, że w sytuacji, w której nie zabezpieczysz się poprzez właściwe umowy, wprost narażasz się na odpowiedzialność odszkodowawczą.
Dlatego jeśli nie korzystasz z własnej bazy materiałów, zawsze pamiętaj o umowie, w której przewidzisz, że w razie wystąpienia przez osobę trzecią z roszczeniami, Twój klient zobowiązany będzie do rekompensaty strat i wydatków, jakie możesz ponieść w związku z wykorzystaniem jego materiałów w ramach swoich obowiązków. Na pewno niejeden raz spotkałeś/spotkałaś się już z podobnymi postanowieniami, gdy to klient zapewniał wzorzec umowy współpracy – wówczas jak wynika z naszej praktyki, zawsze klient zabezpieczał się przerzuceniem obowiązku rekompensaty kosztów, strat i wydatków związanych z możliwym naruszeniem praw autorskich na agencję, gdy ta korzystała ze swoich zasobów.
Najważniejsze we współpracy z klientem jest zatem zapewnienie odpowiednich postanowień w umowie, tak aby obie strony miały zapewniony komfort współpracy i bezpieczeństwo prawne. Mówi się, że dobry kompromis to taki, gdy obie strony są niezadowolone. Z umowami jest na odwrót – dobra umowa to taka, gdzie obie strony współpracują w oparciu o równe prawa i obowiązki. Dla zapewnienia takiej współpracy konieczna jest jednak świadomość swojej odpowiedzialności oraz jej granic.
Weź udział w bezpłatnym webinarze
Masz pytania, wątpliwości, chciałbyś/chciałbyś porozmawiać? Już dziś zapraszam Cię do odsłuchania mojego ostatniego webinaru dla marketerów. Zapisz się i zarezerwuj sobie miejsce: https://creativa.legal/webinar-marketing/ |
[1] A. Niewęgłowski [w:] Prawo autorskie. Komentarz, Warszawa 2021, art. 79
[2] A. Niewęgłowski [w:] Prawo autorskie. Komentarz, Warszawa 2021, art. 79
[3] Wyrok SN z 7.12.2017 r., V CSK 145/17, LEX nr 2459732
[4] Wyrok SO w Łodzi, sygn. akt X GC 30/13 w zw. z Wyrok SN z 11.08.2011 r., I CSK 633/10